Trwa ładowanie...

Wrocław. Sprawa śmierci Macieja Aleksiuka. Nowe fakty wychodzą na jaw

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu postawiła zarzuty dwóm osobom w związku ze śmiercią Macieja Aleksiuka. To jednak nie kończy sprawy. Niewykluczone, że pojawią się kolejni podejrzani. Śledczy odkryli bowiem nowe fakty.

Wrocław. Sprawa śmierci Macieja Aleksiuka. Nowe fakty wychodzą na jawWrocław. Sprawa śmierci Macieja Aleksiuka. Nowe fakty wychodzą na jawŹródło: Facebook.com
d3ltraw
d3ltraw

Maciej Aleksiuk zaginął we Wrocławiu pod koniec września, zaś kilka dni później jego ciało zostało wyłowione z Odry na wysokości osiedla Kozanów. 20-latek ostatnie godziny swojego życia spędził w klubie X-Demon, do którego wybrał się ze znajomymi.

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu postawiła zarzuty dwóm osobom związanym z klubem X-Demon. Chodzi o ochroniarza Przemysława Sz. i menedżera Łukasza R. Ten pierwszy przyznał się już do pobicia Aleksiuka, za co grozi mu 3 lat pozbawienia wolności. Z kolei R. miał utrudniać przygotowanie postępowania przygotowawczego. To czyn, za który kodeks karny przewiduje od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Wrocław. Sprawa śmierci Macieja Aleksiuka. Nowe fakty wychodzą na jaw

We wtorek prokurator Justyna Pilarczyk nie wykluczała, że w sprawie może dojść do pojawienia się kolejnych podejrzanych. Tymczasem do nowych ustaleń dotarła "Gazeta Wrocławska", która dotarła do osoby pracującej nad śledztwem ws. śmierci Aleksiuka.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski: Po "Don Stanislao" Zgłaszają się do mnie kolejne osoby

Z ustaleń "Gazety Wrocławskiej" wynika, że 20-latek miał zostać zaatakowany i pobity przez ochroniarza w momencie, gdy próbował wejść do strefy, która jest niedostępna dla gości klubu X-Demon. Równocześnie Sz. nie był jedyną osobą zadającą ciosy 20-latkowi. Dlatego śledczy nie wykluczają postawienia zarzutów kolejnej osobie.

d3ltraw

Osobny wątek w sprawie dotyczy menedżera klubu X-Demon. Śledczy zarzucają Łukaszowi R. manipulowanie nagraniami z monitoringu. Ich zdaniem, R. próbował usunąć moment pobicia Macieja Aleksiuka. W efekcie policja otrzymała początkowo niekompletny materiał, co utrudniło jej pracę.

R. nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i w rozmowie z "Gazetą Wrocławska" zaprzeczył, jakoby miał w jakikolwiek sposób edytować i ciąć nagrania z monitoringu.

- Nikt nie manipulował monitoringiem, zarzuty dotyczące takiego działania są bezzasadne i bezpodstawne. Nie byłem świadkiem pobicia przez pracownika firmy ochroniarskiej. O incydencie dowiedziałem się od organów ścigania - powiedział menedżer klubu X-Demon we Wrocławiu.

Maciej Aleksiuk nie żyje. Nieszczęśliwy wypadek 20-latka

Maciej Aleksiuk miał 20 lat. Feralnej nocy, z 25 na 26 września, po opuszczeniu klubu X-Demon, miał spore problemy z koordynacją ruchową. Miejski monitoring zarejestrował jak doszedł on do pl. Jana Pawła II w centrum. Następnie, niedaleko Uniwersytetu Wrocławskiego, wpadł do Odry i utonął. Z nagrań wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek.

d3ltraw

Śledczy muszą jednak ustalić czy pobicie w klubie X-Demon mogło mieć wpływ na późniejsze zachowanie Aleksiuka i jego problemy z poruszaniem. Prokuratura czeka też na wyniki badań toksykologicznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3ltraw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ltraw