Trwa ładowanie...

Wrocław. Rikszą pod prąd. Miał 3,8 promila alkoholu i nie potrafił dmuchnąć w alkomat

Wrocławska policja złapała kolejnego pijanego uczestnika ruchu. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna poruszał się rikszą i to pod prąd. Był tak pijany, że trafił do szpitala. Tam badanie wykazało 3,8 promila alkoholu w organizmie.

Wrocław. Rikszą pod prąd. Miał 3,8 promila alkoholu i nie potrafił dmuchnąć w alkomatŹródło: Policja
d4jhif5
d4jhif5

Policjanci we Wrocławiu przywykli do łapania kierowców znajdujących się na "podwójnym gazie". Jedna z ich ostatnich interwencji była jednak nietypowa, bo dostrzegli oni rikszę, której kierowca miał spore problemy z równą i prostolinijną jazdą. Jakby tego było mało, poruszał się on pod prąd.

Mundurowi zatrzymali mężczyznę do kontroli i od razu wyczuli od niego silną woń alkoholu. Na dodatek podczas rozmowy nie był on w stanie utrzymać równowagi, a sam kontakt też był mocno utrudniony. O ile w tym przypadku można było mówić o jakimkolwiek kontakcie.

Wrocław. Rikszą pod prąd. Miał 3,8 promila alkoholu

Mężczyzna nie tylko nie był w stanie porozmawiać z policjantami, ale też nie potrafił dmuchnąć w alkomat. Dlatego decyzja w tej sytuacji mogła być tylko jedno - wezwanie pogotowia ratunkowego.

ZOBACZ WIDEO: Wyniki wyborów 2020. Tu nie wygrał żaden z kandydatów. Mieszkańcy są zdziwieni

- Ze względu na stan, w jakim znajdował się mężczyzna i troskę o jego zdrowie, funkcjonariusze wezwali na miejsce zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł cyklistę to jednego z wrocławskich szpitali. Stan skrajnego upojenia alkoholowego nie pozwolił mundurowym na zbadanie stanu trzeźwości kierującego - informuje st. sierż. Paweł Noga z wrocławskiej policji.

d4jhif5

Badanie w szpitalu wykazało, że w organizmie mężczyzny znajduje się aż 3,8 promila alkoholu. Może on mówić o sporym szczęściu, bo już stężenie na poziomie 4 promili potrafi być śmiertelne dla człowieka.

- Na szczęście na skutek tej lekkomyślnej jazdy nikomu nic się nie stało, ale nie wiadomo jak podróż rikszą by się zakończyła, gdyby nie działania funkcjonariuszy. Mężczyzna odpowie przed sądem za swoje lekkomyślne zachowanie - dodaje st. sierż. Noga.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

d4jhif5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4jhif5