Ścinawa. Senior spowodował kolizję, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Miał problem, by dmuchnąć w alkomat
78-letni mieszkaniec Ścinawy spowodował kolizję, wjeżdżając w prawidłowo jadący autobus. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Sprawca uciekł, chcąc uniknąć konsekwencji. Po zatrzymaniu mężczyzny przez policję okazało się, że jest on kompletnie pijany.
Beztroski senior poruszał się swoim osobowym Hyundaiem mając blisko 2 promile alkoholu we krwi. Pijacki rajd zakończył się zderzeniem z prawidłowo jadącym autobusem. Na szczęście w pojeździe nie było pasażerów, nikt nie ucierpiał. 78-latek postanowił uniknąć konsekwencji i uciec z miejsca zdarzenia.
Ścinawa. Senior spowodował kolizję, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Miał problem, by dmuchnąć w alkomat
Plan się jednak nie powiódł. - Funkcjonariusze szybko ustalili, kto mógł poruszać się wskazanym pojazdem i po pięciu minutach sprawca był już w rękach mundurowych - informuje asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie.
- W chwili zatrzymania kierujący próbował wysiąść z samochodu przed swoja posesją. Ledwo trzymał się na nogach, miał bełkotliwą mowę. Powiedział policjantom, że wybrał się do sklepu na zakupy - dodaje asp. szt. Serafin.
Przejęcie Idea Banku. Bielecki: ulga i rozwiązanie problemu
Nieodpowiedzialny senior stracił już uprawienia do kierowania pojazdami. Teraz czekają go kolejne niemiłe konsekwencje. Mężczyźnie może grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Będzie także odpowiadał za spowodowanie kolizji drogowej i poniesie koszty związane z naprawą uszkodzonego autobusu.
Jazda pod wpływem alkoholu to w Polsce wciąż poważny problem. Jak widać dotyczy osób w każdym wieku, tak młodych, jak i seniorów. Warto pamiętać, że wsiadając za kółko na podwójnym gazie narażamy nie tylko siebie, ale przede wszystkim innych uczestników ruchu. Ucierpieć może niewinny człowiek.
Stan nietrzeźwości powoduje, że kierowca wykazuje się dużo gorszym czasem reakcji czy zdolnościami poznawczymi, a to może być przyczyną tragedii. Dlatego policja apeluje by stosować się do jasnej zasady "piłeś, nie jedź".
