Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Dolnośląski Kurator Oświaty zadowolony. Po dwóch tygodniach nauki nie widać wzrostu zachorowań

Roman Kowalczyk zdecydował się na przedstawienie pierwszych podsumowań i wniosków dotyczących nauki stacjonarnej w szkołach. Dolnośląski Kurator Oświaty jest bardzo zadowolony z sytuacji panującej w regionie.

Koronawirus w Polsce. Dolnośląski kurator oświaty zadowolony. Po dwóch tygodniach nauki nie widać wzrostu zachorowańKoronawirus w Polsce. Dolnośląski kurator oświaty zadowolony. Po dwóch tygodniach nauki nie widać wzrostu zachorowańŹródło: WP, fot: Łukasz Kuczera
d4jc40f
d4jc40f

1 września 2020 roku uczniowie powrócili do szkół, mimo trwającej pandemii koronawirusa. W związku z zagrożeniem epidemiologicznym wiele osób poddawało pod wątpliwość słuszność tej decyzji. Pierwsze dwa tygodnie nauki stacjonarnej pokazały jednak, że dramatycznego wzrostu liczby zachorowań nie ma.

Koronawirus w Polsce. Dolnośląski Kurator Oświaty zadowolony. Po dwóch tygodniach nauki nie widać wzrostu zachorowań

Zadowolony z przebiegu wydarzeń jest Dolnośląski Kurator Oświaty. - Na 2759 jednostek oświatowych, które mamy na Dolnym Śląsku, w zalewie 12 mamy nauczanie inne niż stacjonarne. 8 z nich to przedszkola, 4 to szkoły. Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze - mówi "Radiu Wrocław" Roman Kowalczyk.

Kurator podkreśla jednak, że nie należy popadać w euforię. Kolejne przypadki zachorowań z pewnością będą się pojawiały. Najważniejsze, by trzymać COVID-19 w ryzach. Ma w tym pomóc zaangażowanie rodziców, którzy powinni aktywnie włączać się w tworzenie zasad i reguł obowiązujących w placówkach.

Rafał Trzaskowski nagrany w klubie. Tomasz Siemoniak: jest znakomitym kompanem

- Te regulaminy przyjęte przez dyrektorów nie są dziełem skończonym. Pewnie praktyka obnażyła słabe punkty. Być może są inne rozwiązania, stosowane gdzie indziej z powodzeniem - twierdzi.

d4jc40f

Dyrektorzy szkół, przedszkoli i żłobków dobrze radzą sobie z nowym wyzwaniem. Zadowolona z pierwszych dwóch tygodni pracy swojej placówki jest Małgorzata Pijar z przedszkola przy Zwycięskiej we Wrocławiu.

- Rodzice stosują się do nowych zasad, a dzieci świetnie odnalazły się w nowej rzeczywistości i współdziałają. Po wejściu do sali mycie rączek, obowiązkowe. Poza tym segregujemy zabawki. Te, których nie da się zdezynfekować, oddajemy do kwarantanny - wyjaśnia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4jc40f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4jc40f