Wybory 2020. Apel do ugrupowań politycznych. Bezpartyjni Samorządowcy chcą zmiany terminu wyborów

Nadal nie wiadomo w jakim terminie i formie odbiorą się wybory prezydenckie. Polacy powinni pójść do urn 10 maja, ale pandemia koronawirusa wywróciła wszystko do góry nogami. W parlamencie ciągle znajduje się ustawa o wyborach korespondencyjnych, dzięki której wybór prezydenta mógłby się odbyć w sposób listowny. Nad całym procesem czuwałaby wtedy Poczta Polska.

Jeśli ustawa nie zostanie przegłosowana, to wybory musiałyby się odbyć w formie tradycyjnej, a to grozić będzie zwiększeniem liczby zachorowań na koronawirusa. Część ekspertów jest zdania, że nawet wybory korespondencyjne mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia Polaków.

Wybory 2020. Apel w sprawie przesunięcia terminów

"Za przeniesieniem terminu wyborów przemawia trwająca epidemia i wynikające z niej zagrożenia oraz nie dające się przewidzieć skutki korespondencyjnej formy głosowania, która nie została logistycznie i proceduralnie odpowiednio przygotowana" - napisano w apelu Bezpartyjnych Samorządowców, jaki w czwartek przegłosował Sejmik Województwa Dolnośląskiego.

W dokumencie zwrócono uwagę na to, że COVID-19 sprawił, że samorządy nie miały możliwości skompletowania komisji wyborczych, przeszkolenia jej członków i przygotowania lokali w sposób gwarantujący bezpieczeństwo wszystkim głosującym w okresie rozpowszechniania się koronawirusa.

"Ponadto, zgodnie z Kodeksem Wyborczym, stałym, najwyższym organem wyborczym, właściwym w sprawach przeprowadzania wyborów w Polsce jest Państwowa Komisja Wyborcza, której nadzór nad prawidłowością procesu wyborczego i rola w procedurze głosowania wyłącznie korespondencyjnego, w praktyce zostaje wyłączona" - dodano w apelu.

Wybory 2020. Samorządowcy mają zastrzeżenia

Bezpartyjni Samorządowcy w swoim apelu zwrócili uwagę też na to, że wybory korespondencyjne mogą łamać Konstytucję.

"Zgodnie z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej, prezydent wybierany jest przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym. Wybory przeprowadzone w terminie 10 maja, w formie korespondencyjnej, nie spełnią tych fundamentalnych warunków. Wolne wybory to kwintesencja demokracji, dlatego Polacy oczekują od wszystkich sił politycznych wypracowania porozumienia ponad podziałami oraz wspólnych, parlamentarnych działań, uwzględniających dobro wszystkich Polaków" - podsumowano w apelu.

Zmiana terminu wyborów prezydenckich w Polsce byłaby możliwa za sprawą wprowadzenia w kraju stanu klęski żywiołowej. Wówczas termin głosowania zostałby przesunięty na okolice sierpnia. Aby taki scenariusz się zrealizował, musi się jednak znaleźć większość sejmowa. Rządząca krajem Zjednoczona Prawica popiera ideę wyborów korespondencyjnych.

W czwartek we Wrocławiu zapowiadany jest też protest przeciwko organizacji wyborów w terminie 10 maja.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.