Trwa ładowanie...

Wrocław. Krowa w Odrze. Zwierzę udało się uratować

Do nietypowego zdarzenia doszło w podwrocławskim Gajkowie. Do Odry weszła... krowa. Nurt rzeki był na tyle silny, że zwierzę nie potrafiło się wydostać na brzeg. Na szczęście historia miała swój happy end.

Wrocław. Krowa w Odrze. Zwierzę udało się uratowaćWrocław. Krowa w Odrze. Zwierzę udało się uratowaćŹródło: Ekostraż
d3cmsim
d3cmsim

O zdarzeniu, jakie miało miejsce w podwrocławskim Gajkowie, poinformowała Ekostraż. Organizacja pomagająca ratować zwierzęta na Dolnym Śląsku została wezwana, by uratować krowę, która... weszła do Odry, a następnie nie potrafiła się z niej wydostać.

Na szczęście zwierzę nie weszło na tyle głęboko do rzeki, by utonąć. Okoliczni mieszkańcy też mieli problem z wyciągnięciem krowy na brzeg ze względu na silny nurt Odry i stromy brzeg. Na dodatek ziemia we wskazanym miejscu była dość grząska, co utrudniało pracę.

Wrocław. Krowa w Odrze. Zwierzę udało się uratować

Odra w tym miejscu nie jest płytka, ale na szczęście krowę udało się uratować. Na miejscu, oprócz Ekostraży, pojawili się właściciel zwierzęcia oraz kolejni mieszkańcy wsi. "Wspólnymi siłami udało się wyciągnąć krowę z rzeki" - poinformowała Ekostraż na swoim Facebooku.

Koronawirus w Polsce. Karetki czekają w kolejce na wjazd na SOR

Jak stwierdzili okoliczni mieszkańcy, najprawdopodobniej krowa sama zeszła nad wodę z pastwiska i wpadła do Odry. Niewiele brakowało, a zwierzę utopiłoby się albo zostałoby porwane przez silny nurt Odry. Dlatego właściciel zwierzęcia może mówić o sporym szczęściu.

d3cmsim

Pozostaje mieć nadzieję, że więcej do takich sytuacji nie dojdzie i wydarzenia z Gajkowa będą ostrzeżeniem dla innych rolników z Dolnego Śląska, by lepiej zabezpieczali swoje krowy. Zwłaszcza jeśli pastwiska znajdują się w pobliżu Odry i innych mniejszych dolnośląskich rzek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3cmsim
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3cmsim