Wrocław. Kolejni podejrzani w śledztwie dotyczącym Gant Development. Z firmy wyprowadzono 650 mln zł
Sześć kolejnych osób usłyszało zarzuty w prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną we Wrocławiu śledztwie dotyczącym oszustwa na szkodę wierzycieli Gant Development oraz wyrządzenia tej spółce szkody majątkowej sporych rozmiarów. Łącznie zarzuty do tej pory postawiono aż 32 osobom.
Jak poinformował PAP, pięciu nowym podejrzanym w śledztwie dotyczącym Gant Development postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się przestępstwami gospodarczymi.
Według ustaleń śledczych, grupa miała działać w spółkach tzw. "nowej generacji", "które są powiązane kapitałowo i osobowo z jednym z podejrzanych i są częstokroć realnymi beneficjentami wyprowadzanego majątku ze spółek tzw. 'starej generacji', tj. wchodzących w skład Grupy Kapitałowej Gant Development".
Wrocław. Kolejni podejrzani w śledztwie dotyczącym Gant Development. Z firmy wyprowadzono 650 mln zł
Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu ustaliła, że zorganizowana grupa przestępcza wyprowadziła, tworząc fikcyjne zobowiązania, część środków finansowych do spółki SM Dom.
Ucieczka z Wielkiej Brytanii. Polacy opowiadają o trudnej sytuacji
- Jednej osobie przedstawiono zarzut założenia i kierowania tą grupą. Ponadto dwie osoby usłyszały zarzut niegospodarczości i wyrządzenia spółce SM Dom szkody w wysokości ok. 20 mln zł., a jedna z nich także zarzut niegospodarności i wyrządzenia spółce Gant PM szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w łącznej wysokości nie mniejszej niż 53 mln zł - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prok. Katarzyna Bylicka.
Śledczy uważają, że czterej podejrzani, zasiadający w zarządach spółek tzw. "nowej generacji", mieli pomóc w wyprowadzeniu ponad 16 mln zł ze spółki SM Dom. W ten sposób inny z podejrzanych oraz spółka z nim powiązana zyskały 9 mln zł. Ponadto dwie osoby usłyszały zarzut prania brudnych pieniędzy.
Wrocław. Sprawa Gant Development ciągnie się od kilku lat
Do tej pory w śledztwie dotyczącym Gant Development śledczy z Wrocławia postawili zarzuty 32 osobom. Do pierwszych zatrzymań doszło w październiku 2018 roku. Wtedy zatrzymano b. prezesów Gant Development Karola K. i Dariusza M. oraz b. dyrektor w tej spółce Danutę K. i Luizę B., która była z nią powiązana kapitałowo.
Przedstawiono im zarzuty popełnienia przestępstw polegających na udziale w zorganizowanej grupie przestępczej, wyrządzeniu Gant Development szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, oszustwie w zakresie mienia wielkiej wartości na szkodę wierzycieli, w tym obligatariuszy Gant Development.
Oszustwo szefów Gant Development miało polegać na wprowadzeniu wierzycieli, obligatariuszy i innych uczestników obrotu gospodarczego w błąd, co do wartości aktywów spółki i przestawianiu nieprawdziwych danych w sprawozdaniach finansowych Grupy Kapitałowej Gant Development.
Podejrzani usłyszeli też zarzuty prania brudnych pieniędzy. Członkowie grupy podejrzani są o wyprowadzenie z Grupy Kapitałowej Gant Development blisko 650 mln zł.
Śledztwo ws. wydarzeń w Gant Development prowadzone jest w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu od 2016 roku. Obejmuje ono wiele postępowań prowadzonych wcześniej w prokuraturze okręgowej i prokuraturach regionalnych. Gdy śledczy zaczynali pracę, informowano o tym, że mają do przeanalizowania blisko 800 rachunków i kilka tysięcy danych.
Gant Development odpowiadał za budowanie mieszkań we Wrocławiu, Opolu, Krakowie, Warszawie, Poznaniu i Gdańsku. Początkowo przedsiębiorstwo działało na rynku kantorów wymiany walut, ale na początku XXI wieku chciało wykorzystać boom budowlany. 7 lipca 2014 roku 2014 sąd ogłosił upadłość likwidacyjną Gant Development.