Trwa ładowanie...

Dolny Śląsk. Atrapą broni przestraszył pół Oławy. Ludzie wściekli na policję

- Od przedpołudnia do późnego wieczora gość latał po mieście, celował w ludzi pistoletem i siał grozę. Wiele osób przeraziło się tylko kieszenią wypchaną czymś, co przypominało broń - relacjonują mieszkańcy Oławy. W minioną sobotę na miasto padł strach.

rDolny Śląsk. Atrapą broni przestraszył pół Oławy. Ludzie wściekli na policjęrDolny Śląsk. Atrapą broni przestraszył pół Oławy. Ludzie wściekli na policjęŹródło: Policja
dyzubl6
dyzubl6

To był niespokojny weekend w Oławie. Policjanci mieli poważne zadania - musieli interweniować w sprawie poważnej zbrodni. Na dodatek w mieście pojawił się fałszywy przestępca. Jeździł na rowerze slalomem, wchodził do sklepów, zaczepiał ludzi, prowokował i wyciągał straszak, z którego mierzył do napotkanych osób. Większość mieszkańców miasta, którzy stanęli oko w oko z tym szeryfem, nie miała pewności, czy broń jest ostra, czy to tylko zabawka.

- Jechał slalomem po drodze, nie tylko nam by wpadł pod koła, ale i komuś z naprzeciwka, wjechał na drogę, jakby chciał przejechać na chodnik po drugiej stronie, ale nagle zaczął zawracać i siostra zatrąbiła. Stanął na środku wyciągnął broń, którą trzymał przy sobie, tak po prostu jak butelkę wody, telefon, czy portfel. Jakiś mężczyzna podjechał do nas i powiedział, że ma wszystko nagrane i filmik ma trafić na policję - opowiedziała portalowi Oława24.pl mieszkanka, która spotkanie z rewolwerowcem przeżyła na własnej skórze.

Dolny Śląsk. Atrapą broni przestraszył pół Oławy. Ludzie wściekli na policję

Policja, jak ustalił portal, otrzymała kilka zgłoszeń o podobnych, niepokojących sytuacjach. Mężczyzna miał robić zakupy w sklepie spożywczym przy ulicy 3 Maja, oraz przy Lipowej. Jednak gdy funkcjonariusze wreszcie namierzyli 27-latka i zorientowali się, że nie ma on przy sobie żadnego niebezpiecznego przedmiotu, puścili go wolno.

Wcześniej wytłumaczył on mundurowym, że prowadzi koczowniczy tryb życia, nikomu nie chciał szkodzić, nie straszył nikogo i nikomu nie ubliżał. Policjanci uznali, że jest nieszkodliwy.

dyzubl6

To jednak bardzo zdenerwowało ludzi. Komentowali na forum, że policja nie spieszyła się, wyjaśnienie sytuacji zabrało im 12 godzin, mężczyznę namierzyli mieszkańcy, a wypuszczenie stwarzającego społeczne zagrożenie mężczyzny było zawodowym błędem.

"Maseczkowe" patrole. Chcą sprawdzić, czy ludzie łamią przepisy

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dyzubl6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dyzubl6