Dobiegł końca Marsz Niepodległości we Wrocławiu. "Spacer", jak od początku mówił o nim były ksiądz Jacek Międlar, zakończył się pod katedrą na Ostrowie Tumskim. Tam Międlar wzywał do obrony kościołów przed "tęczową zarazą".
Marsz Niepodległości we Wrocławiu przybrał formę spaceru. Jacek Międlar i narodowcy postanowili skorzystać z opcji, która w ostatnich dniach pozwalała Strajkowi Kobiet na organizowanie protestów. Tyle że 11 listopada w tłumie słychać zupełnie inne hasła.
Przed nami Święto Niepodległości. Z tej okazji o godz. 17 we Wrocławiu rozpocznie się Spacer Niepodległości, za który odpowiadają środowiska narodowe. Jacek Międlar przedstawił, jakie banery zobaczymy w środę podczas "spaceru".
Marsz Niepodległości od kilku lat odbywa się tradycyjnie 11 listopada. W tym roku pochód stanął pod znakiem zapytania w związku z trwającą pandemią koronawirusa. Środowiska nacjonalistyczne podjęły już decyzję w tej sprawie. Ujawnił ją Jacek Międlar.
W ubiegłym roku z okazji Dnia Niepodległości we Wrocławiu zorganizowano Marsz Polaków. Został on rozwiązany decyzją władz miasta. Wrocławski sąd orzekł, że było to niezgodne z prawem. Magistrat zapowiada apelację.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Jacka M. Postępowanie jest związane z nakłanianiem do nienawiści. Były ksiądz jest jednym z organizatorów rozwiązanego marszu narodowców.