Trwa ładowanie...

Świdnica. Pacjent wypadł z karetki i zginął pod kołami busa. Lekarz i pielęgniarka z zarzutami

Dwie osoby usłyszały zarzuty w sprawie śmierci 53-latka, który zginął pod kołami busa. Mężczyzna wypadł z karetki podczas transportu pomiędzy szpitalami. Według prokuratury za jego zgon w dużej mierze odpowiedzialni są pielęgniarka oraz lekarz.

Świdnica. Pacjent wypadł z karetki i zginął pod kołami busa. Lekarz i pielęgniarka z zarzutamiŚwidnica. Pacjent wypadł z karetki i zginął pod kołami busa. Lekarz i pielęgniarka z zarzutamiŹródło: Materiały WP, fot: Envato
d1crazb
d1crazb

Do tragicznego wypadku doszło 11 stycznia 2020 roku na drodze krajowej nr 35, na odcinku ze Świdnicy do Wałbrzycha. To właśnie tam zginął mężczyzna, który miał jedynie zostać przetransportowany z jednego szpitala do drugiego. Teoretycznie był pod fachową opieką i nie groziło mi niebezpieczeństwo. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. 

Świdnica. Pacjent wypadł z karetki i zginął pod kołami busa. Lekarz i pielęgniarka z zarzutami

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Świdnicy. - Karetką transportu sanitarnego przewożono 53-letniego pacjenta ze szpitala w Dzierżoniowie do szpitala w Wałbrzychu, gdzie miał uzyskać konsultację na oddziale neurochirurgii - relacjonuje w rozmowie ze swidnica24.pl prokurator Marek Rusin.

- Na wysokości Komorowa drzwi karetki otworzyły się, pacjent wypadł z karetki i wpadł wprost pod jadący za nim samochód typu bus. Mężczyzna doznał obrażeń ciała, były to obrażenia wewnętrzne, klatki piersiowej, brzucha. Na skutek tych obrażeń pacjent zmarł - dodaje Rusin.

Wróci zdalne nauczanie? Doradca premiera Morawieckiego zabrał głos

Śledztwo prokuratury dobiegło końca. Zarzuty usłyszały dwie osoby - pielęgniarka oraz lekarz. Śledczy uważają, że pielęgniarka naraziła mężczyznę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Kobieta miała zignorować m.in. wiedzę, co do ciężkiego stanu pacjenta.

d1crazb

- Wiedziała, że ma on krwiak podtwardówkowy. Wiedziała również, że pacjent ma zaburzenia równowagi, orientacji i ruchu. Mimo tego pozostawiła go samego w części medycznej karetki, a sama usiadła obok kierowcy - pozostawiając pacjenta bez opieki, w niewłaściwej pozycji i bez możliwości monitorowania - wyjaśnia prokurator Rusin.

Śledztwo świdnickiej prokuratury wykazało, że pielęgniarka nawet nie zorientowała się, że pacjent otwiera drzwi i wypada z pojazdu. Z kolei lekarz umyślnie naraził pacjenta na "bezpośrednie niebezpieczeństwo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Zadecydował on bowiem, że 53-latek będzie przewożony w karetce w pozycji siedzącej, podczas gdy jego stan był na tyle poważny, że powinien być transportowany na leżąco.

źródło: swidnica24.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1crazb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1crazb