Trwa ładowanie...

Dolny Śląsk. Czescy ekolodzy o polskim projekcie: ”Katyń ekologiczny”

Znów polsko-czeski konflikt. Plany odbudowy wysadzonej w 1973 roku wieży na szczycie w Masywie Śnieżnika koło Stronia Śląskiego niepokoi ekologów po drugiej stronie granicy. Uważają, że inwestycja zaszkodzi przyrodzie.

Wieża na szczycie Śnieżnika została wysadzona w powietrze w 1973 rokuWieża na szczycie Śnieżnika została wysadzona w powietrze w 1973 rokuŹródło: Śnieżnik.com, fot: materiały prasowe
dqv3dl3
dqv3dl3

Po wkroczeniu przez pomyłkę na czeskie terytorium polskich żołnierzy mamy następny międzynarodowy konflikt z sąsiadami. Tym razem Czesi protestują przeciwko inwestycji w Polsce. Przyspieszenie działań przygotowujących budowę wieży przestraszyło ekologów z Czech. Wysłali do polskich mediów list, w którym przestrzegają przed podejmowaniem inwestycji.

Projekt rekonstrukcji poniemieckiej budowli władze Stronia Śląskiego rozważały od wielu lat, ale dopiero w maju tego roku, podjęte zostały działania, które mogą naprawdę zakończyć się powstaniem takiego widokowego obiektu, który służyć będzie turystom. Do końca lipca samorząd Stronia Śląskiego ma wybrać w przetargu wykonawcę inwestycji. Zgłosiło się aż osiem firm. Budowa potrwać ma do 2022 roku

Dolny Śląsk. Czesi nie chcą naszej wieży widokowej

Czeskie Stowarzyszenie Ekologiczne protestuje i zapowiada, że jeśli przedsięwzięcie nie zostanie zaniechane, o interwencję poprosi Komisję Europejską. Prezes organizacji ekologicznej, Miroslav Vinkler nie bawi się w dyplomację. ”To przykład żałosnej nieprawidłowości funkcjonowania organów ochrony przyrody po czeskiej i polskiej stronie” - oburza się ekolog w otwartym liście.

Zaznacza też, że ”nigdy do tego nie powinno było dojść, by w imię korzyści ekonomicznych naruszać przyrodę, składową Europejskiego Dziedzictwa Przyrodniczego systemu Natura 2000”. Chodzi o przetrwanie flory i fauny, jej cennych gatunków zagrożonych wyginięciem. Przyrodnik jest przekonany, że tłumy turystów z Polski i Czech zadepczą góry, zajeżdżą elektrycznymi hulajnogami i rowerami, zaśmiecą papierami po kanapkach, bo infrastruktura gastronomiczna nie poradzi sobie z wykarmieniem tego najazdu.Apeluje o zaniechanie tej budowy.

dqv3dl3

Co ciekawe, projekt został przez polską stronę przesłany do wglądu czeskiemu resortowi ochrony środowiska i nie było w tej kwestii żadnych kontrowersji oprócz sugestii, by nie towarzyszyła temu budowa nowej drogi. Dlaczego fachowcy z ministerstwa się zgodzili? Na ten temat Miroslav Vinkler ma swoje zdanie. "Czescy urzędnicy w Pradze, najprawdopodobniej pod wpływem środków odurzających, nie przejrzeli nawet dokumentu EIA” - pisze dosadnie Czech.

Śnieżnicka wieża widokowa. Co z nią dalej?

Nie ma powodów do przypuszczeń, że władze Stronia Śląskiego przestraszą się tym niepokojem ekologów z sąsiedniego kraju i zablokują inwestycję planowaną od tak dawna. Osiem lat temu urzędnicy, ogłaszając plany dotyczące wieży, przekonywali dziennikarzy, że środowisko leży na sercu gminie, więc budowa będzie prowadzona w sposób obwarowany różnymi obwarowaniami.

Na przykład materiały budowane będą dostarczane z powietrza, przez śmigłowce. Uchroni to górskie drogi dojazdowe przed dewastacją przez ciężarówki.

projekt wieży Materiały prasowe
Projekt wieży, która stanąć ma na szczycie ŚnieżnikaŹródło: Materiały prasowe, fot: Pracownia Architektury Januszówka

Śnieżnik. Jak przed wojną

Jeszcze pod koniec lat siedemdziesiątych na szczycie Śnieżnika, najwyższego wzniesienia w Masywie Śnieżnika, trafić można było na pozostałości po wysadzonej wieży widokowej. Zlikwidowano ją w 1973 roku, według oficjalnej wersji było to spowodowane jej złym stanem technicznym i zagrożeniem, jakie mogła stanowić.

dqv3dl3

Starsi turyści pamiętają, że można było z tego obiektu podziwiać fantastyczną panoramę górską. Co najciekawsze, ogromną atrakcją była możliwość obserwowania zwykłego życia po drugiej stronie granicy, szczelnie wówczas strzeżonej i możliwej do przekroczenia tylko w wyjątkowych okolicznościach.

Teraz sąsiedzi protestują przeciwko planom powrotu do tamtych widoków. Mobilizują Polaków do sprzeciwienia się zbyt ambitnym planom władz lokalnych, które zaniżyły przewidywaną liczbę odwiedzających nową atrakcję w górach. Czesi wiedzą, że podobne turystyczne perły są nawiedzane przez seki tysięcy przybyszy, jak na przykład podniebna ścieżka w nieodległej miejscowości Dolni Moravy. Autor pisma na koniec desperacko kwituje ”nie pozostaje nam nic innego, jak nazwać to przedsięwzięcie jako »Katyń Ekologiczny«, gdzie ofiarą ma zostać ważny europejski rezerwat przyrody za zgodą czeskich i polskich urzędów".

"W głębi lasu". Harlan Coben o pracy z Polakami

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dqv3dl3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dqv3dl3