Trwa ładowanie...

Zgorzelec. Pacjent jeździł karetką 10 godzin, bo mógł mieć koronawirusa. Zmarł

Siedemnastolatek potrzebujący medycznej pomocy pod koniec kwietnia wożony przez pogotowie od szpitala do szpitala. Żadna z placówek nie chciała go przyjąć. Chłopiec zmarł. Teraz, po oficjalnym zbadaniu sprawy, okazuje się, że nikt nie był winny.

Zgorzelec. Pacjent jeździł karetką 10 godzin. Bo bali się koronawirusaZgorzelec. Pacjent jeździł karetką 10 godzin. Bo bali się koronawirusaŹródło: Foter.com
d34zxds
d34zxds

Błędna diagnoza, zakładająca zakażenie nastolatka koronawirusem sprawiła, że kolejne placówki, do których zawożony był młody pacjent, odmawiały przyjęcia. Gdy wreszcie po dziesięciu godzinach podróży po Dolnym Śląsku pacjent z Sulikowa trafił na salę operacyjną w legnickim szpitalu, ratunkowe działania lekarzy nie były w stanie uratować mu życia. Jak poinformował "Fakt", według rzecznika praw pacjenta nie doszło do żadnych nieprawidłowości.

Do zdarzenia doszło w ostatnich dniach kwietnia tego roku. Siedemnastoletni Bartek z Sulikowa stracił przytomność, więc rodzina wezwała karetkę. Ratownicy zabrali pacjenta, jednak założyli, że chłopak może być zakażony koronawirusem. Z tej przyczyny nie przyjął go szpital w Zgorzelcu, do którego dojechała karetka. Reanimację prowadzono na parkingu, w medycznym pojeździe.

Zgorzelec. Pacjent jeździł karetką 10 godzin. Bo bali się koronawirusa

Stan się nie polepszał, więc po godzinach narad i konsultacji karetka ruszyła do Bolesławca. Tu, jak podaje Fakt, nastoletni pacjent został przyjęty. Diagnoza lekarska wykluczyła COVID-19. Okazało się, że przyczyną problemów jest ropień śródczaszkowy, który wymaga natychmiastowej operacji. Placówka w Bolesławcu odesłała pacjenta do Legnicy. Tu, po przeprowadzonej prawidłowo operacji, chłopiec 1 maja zmarł.

"Skoro wiedzieli, że jest zagrożenie życia, to dlaczego dopiero po dziesięciu godzinach mój syn trafił do szpitala w Legnicy?" - pyta zrozpaczona matka Bartka w rozmowie z "Faktem". Nieprawidłowości jednak nie dopatrzył się w tej sprawie Rzecznik Praw Pacjenta. "Zespół ratownictwa medycznego prawidłowo zakwalifikował chłopca do grupy osób potencjalnie zakażonych wirusem SARS-CoV-2" - oświadczył RPP.

Najstarsze pióro. Naukowcy zidentyfikowali właściciela pióra sprzed 150 mln lat

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d34zxds
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d34zxds