Wrocław. Zasiadł za kierownicą po pijaku... i zasnął. Policjanci byli zaskoczeni
Wrocławscy policjanci mają za sobą niecodzienną interwencję. W ścisłym centrum zatrzymali 41-latka, który wsiadł za kierownicę osobowej Skody w takim stanie, że zasnął w samochodzie. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,4 promila alkoholu w organizmie.
Jak informuje wrocławska policja, funkcjonariusze zauważyli kierowcę osobowej Skody w pobliżu Pasażu Niepolda. Problem w tym, że mężczyzna był w takim stanie, że zasnął za kierownicą. Dlatego też mundurowi zdecydowali się na natychmiastową interwencję, a badanie wykazało u 41-latka aż 2,4 promila alkoholu w organizmie.
Wrocław. Zasiadł za kierownicą po pijaku... i zasnął. Policjanci byli zaskoczeni
Pijany mężczyzna trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych. - Zawsze w takim przypadku sprawcy przestępstwa, jakim jest kierowanie pojazdem będąc w stanie nietrzeźwości, muszą liczyć się z karą pozbawienia wolności nawet na okres 2 lat - komentuje sierż. Aleksandra Rodecka z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Niestety, wielokrotne apele policji, by nie wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu są bagatelizowane przez sporą część społeczeństwa. Należy pamiętać, że alkohol wpływa na zachowanie organizmu i doprowadza m.in. do wolniejsze reakcji, przez co pijany kierowca stwarza ogromne zagrożenie na drodze.
Szczątki żołnierzy przy kościele na Dolnym Śląsku. Odkrycie z czasów II wojny światowej
- Tym razem w samą porę dalsza jazda 41-latka została udaremniona przez czujnych policjantów. To, co mogło ewentualnie wydarzyć się, gdyby mężczyzna pojechał dalej, każdy rozsądny kierowca potrafi sobie wyobrazić. Bądźmy odpowiedzialni - apeluje sierż. Rodecka.
Pijanemu 41-latkowi grozi nie tylko kara pozbawienia wolności do lat 2, ale też kara grzywny. Ponadto mężczyzna na najbliższy czas straci prawo jazdy.
