Wrocław. Szalona jazda pijanego kierowcy Ubera. Pasażer musiał go przydusić
Wrocław. Pijany kierowca Ubera gnał przez miasto 120 km/h. Nie zwracał uwagi na czerwone światło, prawie przejechał pieszego na pasach. Obezwładnił go dopiero pasażer.
Wrocław. Ten kurs mógł się skończyć tragedią. Kierowca Ubera pędził ulicami miasta ponad 100 km/h, nie reagował na czerwone światło.
Jak informuje "Dziennik Zachodni", wszystko działo się w niedzielę 19 stycznia około godz. 1 w nocy. Pan Marek Durdyn z Gliwic wybrał się na weekend do Wrocławia. Tam w środku nocy zamówił Ubera. Kierowca od początku kursu jechał bardzo gwałtownie. Potem jeszcze przyspieszył.
Przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Prawie potrącił na pasach pieszego. Stracił lusterko, zahaczając o inny samochód. Pan Marek zdecydował, że musi zakończyć ten szalony rajd. Czekał tylko na sprzyjający moment, żeby nie doszło do tragedii. W pewnym momencie, gdy kierowca zwolnił na widok policji, pasażer przydusił go i wykręcił mu rękę. Auto zatrzymało się na sygnalizacji świetlnej.
Zareagowali też policjanci, którzy zauważyli, co się dzieje.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Okazało się, że kierowca jest kompletnie pijany. Miał około dwóch promili alkoholu we krwi. Mężczyzna pochodzi z Ukrainy.
Wrocław. Uber reaguje na doniesienia
- Firma Uber stosuje politykę zerowej tolerancji wobec sięgania po jakiekolwiek formy używek, mające wpływ na bezpieczeństwo przejazdu. Dlatego też, po zweryfikowaniu informacji, kierowca korzystający z platformy został z niej natychmiast usunięty - informuje Biuro Prasowe Uber Polska.
Marek Durdyn jest znany nie od dziś z łapania pijanych kierowców. Na swoim koncie ma już sporo podobnych zatrzymań.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl