Wrocław. Atak na przystanku. 31-latek bez powodu pobił mężczyznę
Wrocławska policja musiała interweniować na przystanku komunikacji miejskiej na ul. Lubuskiej, gdzie 31-latek zaatakował bez powodu czekającego na autobus mężczyznę. Agresywny napastnik jest już w rękach policji.
Jak informuje wrocławska policja, poszkodowany 35-latek sam zgłosił sprawę na numer alarmowy. Mężczyzna w trakcie rozmowy telefonicznej przekazał, że został bez powodu zaatakowany przez agresywnego napastnika.
Wrocław. Atak na przystanku. 31-latek bez powodu pobił mężczyznę
- 35-latek siedział na przystanku, kiedy podszedł do niego nieznany mu mężczyzna. Znienacka uderzył go pięścią w twarz, a później zaczął szarpać za ubranie. Jego agresja była dla pokrzywdzonego zupełnie niezrozumiała - relacjonuje sierż. szt. Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.
Funkcjonariusze nie mieli większych problemów ze złapaniem napastnika, bo ten po całym zajściu pozostał w okolicy przystanku na ul. Lubuskiej. Dlatego wkrótce po pojawieniu się na miejscu radiowozu, mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komisariat.
Koronawirus w Polsce. Wigilia tylko w 5 osób? Piotr Zgorzelski ironizuje
- Sprawdzenie jego tożsamości wykazało, że jest to 31-letni mieszkaniec Wrocławia. Miał w organizmie ponad 1.5 promila alkoholu - dodaje sierż. szt. Rajski.
Agresywny mężczyzna złożył już zeznania funkcjonariuszom. Na komisariacie pojawił się też pokrzywdzony, który przedstawił policjantom swoją wersję wydarzeń i dokładnie zrelacjonował zdarzenie, jakie miało miejsce na przystanku komunikacji miejskiej.
- Wszystko wskazuje na to, że agresywny 31-latek wyładował swoją złość, związaną z życiem prywatnym na zupełnie przypadkowej osobie. Teraz za swój brak opanowania będzie musiał odpowiedzieć przed sądem - podsumowuje sierż. szt. Rajski.
