policja(strona 3/45)

Drobne kradzieże być może nie mają wysokiej szkodliwości, ale bywają bardzo uciążliwe. Na szczęście włamywaczy często udaje się namierzyć. Dzięki czujności jednego z mieszkańców Lubina, na gorącym uczynku złapany został złodziej, który planował okraść okoliczne piwnice.

Jazda pod wpływem alkoholu to w Polsce wciąż poważny problem. Niestety, wielu rodaków uważa, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości nie jest niczym złym. Do grup tej należy z pewnością mieszkanka powiatu kłodzkiego, która pijana wybrała się autem po piwo.

Zgodnie z zapowiedziami, w sobotni wieczór we Wrocławiu odbył się protest przeciwko brutalności policji. Niezbyt imponująca frekwencja sprawiła, że jego organizatorzy zrezygnowali z przemarszu przed budynek Komendy Wojewódzkiej Policji na ul. Podwale.

W środę w parku miejskim w Głogowie 33-letni mężczyzna próbował zaciągnąć w krzaki i zgwałcić 15-letnią dziewczynę. W momencie zdarzenia znajdował się on pod wpływem narkotyków. Napastnik usłyszał już zarzuty.

Policjanci z komisariatu Wrocław-Ołbin zatrzymali poszukiwanego 16-latka, który podejrzany jest m.in. o udział w rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, wielokrotnych bójkach, pobiciu oraz posiadanie narkotyków.

Policjanci z Kątów Wrocławskich poszukują 17-letniego Kacpra. Młody mężczyzna po raz ostatni widziany był 13 września (poniedziałek) w rejonie ul. 1 Maja w Kątach Wrocławskich. Od tego momentu nie wrócił do miejsca zamieszkania, nie kontaktował się też z najbliższymi.

30 lipca bieżącego roku we wrocławskiej izbie wytrzeźwień zmarł 25-letni obywatel Ukrainy. Najprawdopodobniej pod koniec września świdnicka prokuratura otrzyma od biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu opinię dotyczącą przyczyn śmierci mężczyzny. Na razie pracę stracił jeden z policjantów biorących udział w interwencji.

Nowe informacje ws. śmierci 34-latka Bartka S. z Lubina. Pełnomocnicy rodziny zmarłego mężczyzny nadal nie otrzymali wyników drugiej sekcji zwłok. Na zlecenie bliskich, przeprowadzono ją poza granicami Polski.

Ciąg dalszy kontrowersji w związku ze śmiercią Bartka S., do której doszło po interwencji policji na początku sierpnia w Lubinie. Policjantka biorąca udział w akcji twierdzi, że 34-latek żył, gdy trafiał do karetki pogotowia. Ujawniono notatkę służbową w tej sprawie.

Pojawiły się nowe informacje ws. śmierci 34-letniego Bartka S. z Lubina. Onet dotarł do rozmów, jakie prowadzono w karetce pogotowia po dotarciu na miejsce policyjnej interwencji. - W jakim celu wy go wzięliście do karetki, jeżeli okazało się, że pacjent nie żyje - słychać w pewnym momencie.

O sporym szczęściu może mówić matka 7-letniego chłopca, który wykorzystał jej chwilę nieuwagi, odjechał na hulajnodze i zniknął. Mieszkanka Lubina poinformowała służby o zaginięciu syna. Na szczęście ten szybko się odnalazł.

Przestępstwa wśród młodzieży to wciąż poważny problem. 15-latek z Jeleniej Góry został doprowadzony do jednego z młodzieżowych ośrodków szkolno-wychowawczych, po tym jak z niego uciekł. Nastolatek dopuścił się kradzieży i rozbojów, pozbawiając pieniędzy własną matkę.

Policjanci z Ząbkowic Śląskich zatrzymali mężczyznę, który przedostał się na cudzą działkę, zebrał na niej znajdujące się w pobliskiej altance zabawki i podpalił. 35-latek tłumaczył później, że było zimno, więc postanowił zrobić ognisko. Właściciel działki oszacował straty na ponad 2 tys. zł.

6 sierpnia 2021 roku, po interwencji policji, zmarł 34-letni mieszkaniec Lubina. Zdarzenie to doprowadziło do licznych protestów przeciwko funkcjonariuszom. Nie obyło się bez manifestacji i agresji. Sprawa wciąż jest badana. Wiadomo, że ofiara podczas spotkania z policjantami była pod wpływem narkotyków.

Wrocławscy policjanci musieli podjąć interwencję w Pietrzykowicach, gdzie nieznana osoba oblała białą farbą drzwi do trzech mieszkań w budynku wielorodzinnym. Jak się okazało, za czyn odpowiedzialny był 36-letni mężczyzna, który nie potrafił pogodzić się z rozstaniem z dziewczyną mieszkającą pod tym adresem.

W ostatnią niedzielę policja oddała strzał w oponę samochodu na ul. Zwycięskiej. Uciekał nim mężczyzna, który podejrzany jest o kradzież, do której doszło dzień wcześniej w tym rejonie Wrocławia. Policja postanowiła ujawnić wizerunek podejrzanego i prosi o pomoc.

27-letni mieszkaniec powiatu lubińskiego od dłuższego czasu niszczył psychicznie swoją partnerkę. Mężczyzna wyzywał ją, izolował, zastraszał, a nawet groził śmiercią. Za okrucieństwo poniesie karę - spędzi w areszcie przynajmniej trzy miesiące.

O sporym szczęściu może mówić rodzina 4-latka, który zadławił się lizakiem w jednym ze sklepów w Głogowie. Rozpaczliwy krzyk kobiety usłyszeli znajdujący się w pobliżu policjanci, którzy podjęli czynności ratunkowe i dzięki temu lizak wydostał się z dróg oddechowych, a chłopiec mógł zaczerpnąć powietrza.

Interwencja policji zakończyła rodzinny dramat, jaki od wielu miesięcy rozgrywał się w jednym z mieszkań w Jeleniej Góry. Tam 30-letni mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie nad własną małżonką. Groził jej nawet pozbawieniem życia. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Policjanci z wrocławskiej drogówki pomogli w eskorcie samochodu osobowego, w którym znajdował się ranny mężczyzna. Miał on wypadek podczas pracy, wskutek którego stracił palce u dłoni. Mundurowi w tym przypadku spisali się na medal. Dzięki nim poszkodowany znacznie szybciej trafił do szpitala.