Policja użyła broni, by zatrzymać auto. Kierowca poszukiwany
Niebezpieczne sceny w Strzelinie na Dolnym Śląsku. Policjanci użyli broni w trakcie pościgu za samochodem dostawczym, którego kierowca nie zatrzymał się do kontroli. O ile auto finalnie udało się zatrzymać, o tyle jego kierowca uciekł. Obecnie trwają jego poszukiwania.
Jak informuje PAP, do groźnego zdarzenia doszło przed południem w Strzelinie na Dolnym Śląsku. Funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego zamierzali zatrzymać do kontroli samochód dostawczy, bo jego kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. Mężczyzna zignorował jednak sygnały dawane przez mundurowych. Nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać.
- Policjanci podjęli pościg ulicami Oławską, Wrocławską i Kazimierza Wielkiego - poinformował PAP mł. asp. Łukasz Porębski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie.
Policja użyła broni, by zatrzymać auto. Kierowca poszukiwany
Ze względu na dalsze ignorowanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych, na ul. Kazimierza Wielkiego jeden z policjantów postanowił oddać strzały ostrzegawcze w kierunku samochodu dostawczego. Następnie trafił w oponę.
Kościół nie chce współpracować z komisją ds. pedofilii? "To są sprawy niejasne od lat"
Oddanie strzałów przyniosło skutek, bo kierowca auta dostawczego zatrzymał się. Tyle że po chwili zaczął uciekać pieszo w kierunku pobliskich ogródków działkowych. Policjanci zatrzymali jedynie pasażera znajdującego się wewnątrz samochodu. Poszukiwania kierowcy ciągle trwają.
Jak informuje z kolei "Gazeta Wrocławska", poszukiwany kierowca ma ok. 20-25 lat. Jest szczupłej budowy ciała, ma ok. 180 centymetrów wzrostu. W momencie zdarzenia ubrany był na sportowo - w koszulkę i dres. Podczas ucieczki zgubił buty.
źródło: PAP, Gazeta Wrocławska
