Trwa ładowanie...

Liderka Strajku Kobiet przesłuchana w prokuraturze. Usłyszała zarzut

Marta Lempart ma odpowiedzieć za utrudnianie kontroli w swojej firmie. O tym, że policja szukała jej od kilku tygodni i o przebiegu samego przesłuchania, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet informowała na Facebooku. Mediom mówi, że "jeśli wygra PiS, tak właśnie będzie".

Liderka Strajku Kobiet przesłuchana w prokuraturze. Usłyszała zarzutŹródło: East News, fot: Krzysztof Kaniewski/REPORTER
d1brye9
d1brye9

Szefowa Strajku Kobiet przyznała w rozmowie z dziennikarzami, że nie wie dokładnie, o którą z kontroli może chodzić prokuraturze. Dodała, że "w ostatnich latach bardzo dużo instytucji kontrolnych zaczęło interesować się jej firmą".

– Nie uważam tego za przypadek. Postawiono mi zarzut utrudniania jednej z rozlicznych kontroli w mojej zamykającej się obecnie firmie. Nie przyznałam się do winy i odmówiłam składania wyjaśnień. Uzasadnienie postawienia zarzutu ma być gotowe w ciągu 14 dni – powiedziała Marta Lempart z rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Działaczka społeczna nie ma wątpliwości, że cała sytuacja to szykany. Sądzi, że zaczęło się od wtorkowej wizyty policji w jej mieszkaniu. "7.30, domofon. Policja. A po co? My pod inny numer. Pukanie do drzwi. No, jednak pod ten. (…) Jestem poszukiwana. Wezwanie na jutro do prokuratury, nic więcej nie wiem".

Później Marta Lempart dowiedziała się, że już kilka tygodni wcześniej funkcjonariusze zapukali do drzwi domu jej mamy. To także relacjonuje na Facebooku: "To wyglądało tak: Pani Lempart? Tak. Proszę nie kłamać, ja wiem, jak wygląda pani Lempart. A to pan nie wie, że córka może mieć matkę?
Także tak".

d1brye9

- To o tyle dziwne, że chyba każdy komisariat policji i prokuratura w mieście zna już mój adres. No i do tej pory wszystkie sprawy dotyczące ewentualnego mojego niestawiennictwa gdziekolwiek, bo wezwań mam dziesiątki, załatwiał po prostu dzielnicowy – powiedziała dziennikarzom Marta Lempart.

Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet wraz z lokalnymi działaczkami i działaczami organizuje w środę protest na wrocławskim Rynku. Organizatorzy napisali: "Zamiast marszu w planie jest happening 'Nie głosuję na PiS', który rozpocznie się o godz. 17 przy pręgierzu na wrocławskim Rynku i potrwa około godziny".

3 października 2016 r. na ulice polskich miast wyszły setki tysięcy kobiet. Ogólnopolski strajk, zwany "Czarnym Poniedziałkiem", był wyrazem sprzeciwu wobec planów zaostrzenia przepisów aborcyjnych.

Źródło: GW

d1brye9

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Borys Budka skopiował spot? "To była inspiracja"

d1brye9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1brye9