Trwa ładowanie...

Koronawirus. Wrocław. Zarzuty dla 37-latka, który ranił ratownika nożem. Grozi mu dożywocie

Prokuratura postawiła zarzut usiłowania zabójstwa mężczyźnie, który na początku tygodnia podczas transportu karetką, zaatakował ratownika medycznego i zadał mu osiem ciosów nożem w klatkę piersiową. U 37-latka istniało ryzyko zarażenia koronawirusem.

Koronawirus. Wrocław. Zarzuty dla 37-latka, który ranił ratownika nożem. Grozi mu dożywocieŹródło: WP.PL
d179sas
d179sas

Do mrożących krew w żyłach scen doszło w nocy z wtorku na środę na autostradzie A4 pod Legnicą. Jak informował Zespół Ratownictwa Medycznego w Chojnowie, pacjent zaatakował nożem ratownika medycznego i uciekł załodze karetki. Policja i straż były zmuszone zamknąć autostradę, by na na miejscu zdarzenia mógł wylądować helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Koronawirus we Wrocławiu. Zarzuty dla 37-latka

Równocześnie funkcjonariusze zaczęli poszukiwania zbiega. Te zakończyły się sukcesem i jeszcze w środę został on zatrzymany.

Sprawa ma swój ciąg dalszy. Jak poinformował serwis "Gazety Wrocławskiej", prokuratura postawiła 37-letniemu mężczyźnie zarzut usiłowania zabójstwa. W tego typu przypadkach kodeks karny mówi nawet o możliwości dożywotniego pozbawienia wolności.

Przypomnijmy, że u mężczyzny podejrzewano zarażenie koronawirusem. Karetka miała go przetransportować na oddział psychiatryczny zakaźny.

Na szczęście życiu ratownika nie zagraża niebezpieczeństwo. Jeszcze w środę przeszedł on operację w szpitalu w Bolesławcu. "Piotrek czuje się dobrze. Cała brać ratownicza życzy mu szybkiego powrotu do zdrowia" - napisał Zespół Ratownictwa Medycznego w Chojnowie na swoim Facebooku.

d179sas
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d179sas