Koronawirus. Mateusz Morawiecki chwali, opozycja krytykuje. Jaka jest prawda o szpitalu we Wrocławiu?
Koronawirus w Polsce. Posłowie opozycji krytykują sposób, w jaki powstawał szpital tymczasowy we Wrocławiu, na który wydano aż 75 mln zł. Placówkę chwali natomiast premier Mateusz Morawiecki. - Może należałoby ten przymiotnik "tymczasowy" wykreślić z tej nazwy - powiedział w piątek.
Koronawirus w Polsce. Szpital tymczasowy we Wrocławiu kosztował ponad 75 mln zł. Prace nad placówką ruszyły jesienią 2020 roku, a dopiero w marcu przyjęła ona pierwszych pacjentów chorych na COVID-19. Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski utrzymywał, że nie ma potrzeby uruchamiania szpitala tymczasowego, skoro są wolne miejsce w innych lecznicach.
Opozycja ma jednak szereg zastrzeżeń do tego, w jaki sposób powstawał szpital tymczasowy we Wrocławiu. Kontrola posłów Koalicji Obywatelskiej wykazała m.in. że w placówce znajdują się stare, przywiezione z Niemiec łóżka, a mowa przecież o inwestycji za ponad 75 mln zł. Dlatego też KO chce, aby szpital tymczasowy we Wrocławiu trafił pod lupę NIK.
Koronawirus. Mateusz Morawiecki chwali, opozycja krytykuje. Jaka jest prawda o szpitalu we Wrocławiu?
W piątek Wrocław wizytował premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził Uniwersytecki Szpital Kliniczny. To właśnie USK, na mocy porozumienia z wojewodą dolnośląskim, odpowiedzialny jest za prowadzenie szpitala tymczasowego.
Prof. Flisiak: Ból gardła nie jest nowym objawem COVID-19
Zdaniem premiera, trudno znaleźć zastrzeżenia do funkcjonowania placówki przy ul. Rakietowej we Wrocławiu. - Może należałoby ten przymiotnik "tymczasowy" wykreślić z tej nazwy, ponieważ ten szpital odpowiada wszystkim wysokim, należytym standardom prowadzenia działalności medycznej w ramach służby zdrowia - powiedział Morawiecki, którego cytuje PAP.
Mateusz Morawiecki przypomniał, że szpital tymczasowy we Wrocławiu pomieścić może ok. 400 osób. Jednak jak dotąd, placówka uruchomiła nieco ponad 150 łóżek.
- Te szpitale tymczasowe, szpitale rezerwowe, które jeszcze parę miesięcy temu rzeczywiście stały puste i były słowa krytyki, że po co budujemy, skoro one stoją puste, dziś - trzeba powiedzieć - niestety, ale też i na szczęście, one mogą służyć ludziom. One nie stoją puste, ponieważ są bardzo potrzebnym elementem leczenia COVID-19 - stwierdził premier.
Koronawirus. Zastrzeżenia opozycji do szpitala we Wrocławiu
Szpital tymczasowy we Wrocławiu ma docelowo dysponować ok. 400 łóżkami, z czego ok. 50 ma być wyposażonych w respiratory. Jednak zdaniem posłów opozycji, to tylko puste słowa.
- Umowa, którą podpisał wojewoda, nie przewiduje, że w tym szpitalu tymczasowym powstanie jakiekolwiek łóżko respiratorowe. To jest skandal, bo tak naprawdę ten szpital za 75 mln zł nie będzie realizował swojej podstawowej misji - powiedział Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej.